Gikz w kinie – Miasto 44

WarNerd_PL dnia 20 września, 2014 o 14:41    31 

Hej! To mój pierwszy wpis tutaj. Miało być o czym innym ale tamtego jeszcze nie skończyłem, będzie po weekendzie. Byłem z kolegą na Mieście (44). W Multikinie, było nas w porywach ze 6 osób, więc z kolegą-żołnierzem komentowaliśmy na bieżąco.

Jakie wrażenia. Ano jakie wrażenia można mieć po filmie, którego znaczna część dotyczy masakry ludności cywilnej.

Czy film mną wstrząsnął? Nie. Z tej prostej przyczyny, że ja takie tematy przerabiam od lat. Co nie znaczy, że nie wzbudził we mnie uczuć.

Nie lubię, jak cierpią dzieci, od paru lat tak mam. Brutalne sceny walki szokują mnie, nie lubię innych scen, których w tym filmie kilka jest.

Powiedziałbym, że film jest udany. Nie schrzanili tego. Kilka scen batalistycznych na poziomie Szeregowca Ryana, czyli dobrze.

Kilka ujęć mogli sobie darować – zacząłem kiedyś oglądać ruski film pt. Stalingrad, ale nie zdzierżyłem tej niestrawnej papki. Co trochę albo CGI albo slo-mo. Leci pocisk moździerzowy, no to w zwolnionym tempie: kryyyyyćććć sssssiiiięęęę!!!!!! BAAAAACH!!!!! Aaaaaaaa!!!!! Leeecą, leeeecą odłamki i szczątki ludzkie. I tak co druga scena.

Na szczęście w Mieście tego nie było, ale np. [SPOILER!] scenę jak się całują, a wokół nich zakręcają kule to bym raczej wywalił, przynajmniej jakbym robił realistyczny film wojenny. W kanałach też była scena trochę jak z jakiegoś survival horroru.

No i kamera umieszczona na pistolecie maszynowym też raczej zbędna. Chyba że hej, robimy CoD: Miasto 44. Może te ujęcia to tak dla gimbazy, że ło kurde jaka zajebioza chodźmy po melanżu walczyć za ojczyznę.

Mam wrażenie że zgodnie z tendencją do szokowania po Szeregowcu Ryanie niemal obowiązkowa jest scena, jak ktoś się cieszy bo go nie trafili albo on kogoś trafił i wtedy właśnie urywa mu łeb – w ten deseń zagrania.

Dla przypomnienia jakby co:

i zakończenie, nieobowiązkowe:

Aha, no i jak gościu strzelał z MG 42 to zły dźwięk był. MG miał szybkostrzelność 1200/1500 strz./min., więc brzmiało to trochę jak odgłos dartego płótna. No ale to drobiazg – wypuszczą patcha albo ktoś zrobi mod i będzie ok.

Ogólnie Miasto 44 mnie nie zawiodło. Aktorzy grają dobrze, warsztatowo zrobione jest to dobrze. Obejrzałem raptem raz, więc jeśli są jakieś niedociągnięcia scenariusza itp., to umknęło mi to.

Można iść.

Dodaj komentarz



31 myśli nt. „Gikz w kinie – Miasto 44

    1. MusialemToPowiedziec

      @Revant

      Evil Dead: Army of Darkness

      Spoiler! Pokaż
  1. powazny_sam

    “Nie lubię, jak cierpią dzieci, od paru lat tak mam.”
    Ha, ja też, właściwie to od czasu jak mam swoje nie mogę oglądać takich scen.
    Niby wiadomo jak jest, wojna nikogo przecież nie oszczędza, ale jakoś człowiek niekoniecznie chce wszystko zobaczyć.

  2. Arbazil

    Ja nie pójdę bo patosu w kinie nie trawie podobnie jak pastwienia się nad ludnością cywilną. Niech zrobią film o rządzie na emigracji i o tym jak się żałośnie koterie szumnych patriotów gryzły a potem zestawią to ze scenami dzieciaków idących na pewną rzeź zgodnie z rozkazem panów polityków z Londynu.

Powrót do artykułu