Podaj dalej #19 – Elite: Dangerous

Nitek dnia 12 stycznia, 2015 o 15:47    14 

Dokonało się. Elite Dangerous leci dalej.

Zanim jednak to, garść wrażeń od poprzedniego oblatywcza, Yaneckiego. Nadmienię tylko, że obecny dostęp to dostęp do calaka.

Wings

Tło historyczne: W epoce późnej podstawówki, na laptopie Toshiba T1000 (XT z rozciągniętym zielono-niebieskim ekranem) grało się w Elite. Pamiętam, że na koniec miałem wypasiony statek i latałem po galaktyce skupując klejnoty, żeby zapełnić nimi ładownię. Tyle kasy miałem. Kto bogatemu zabroni? We Frontiera prawie wcale nie grałem. Kocham sci-fi, brakuje mi latania po kosmosie jakiegokolwiek. Myślę, że rozmawiając o E:D trzeba brać uwagę to, czy ma się takie wspomnienia czy nie, bo gra jednak jest bardzo specyficzna, zwłaszcza porównując z nowymi produkcjami.

Elite: Dangerous

Podejście 1: Przeszedłem połowę tutoriali za pierwszym razem, lądowania na stacjach są całkiem łatwe. O dziwo, po kilku próbach odkryłem, że najłatwiej lata się na klawie i myszy!

Podejście 2: Czas na granie. Na próbę coś tam kupiłem, sprzedałem ze stratą, skasowałem savegame, bo łatwiej zacząć od nowa niż się odkuwać.

Podejście 3: Coś tam latam, nie wiem jeszcze o co cho, jak coś znaleźć itp. Na razie zniechęcenie, dla odprężenia wygrywam w Civ:Beyond Earth.

Podejście 4: Trochę poczytałem, dowiedziałem się, że przy Nav Beaconach można polowac na statki i ćwiczyć walkę. Ok, teraz już naprawdę mam wrażenie, że trochę to wszystko ogarniam. Zaczynam od nowa, biorę zlecenie na dostarczenie ryb, odkrywam, że mnie nie stać na 4 tony. Lecę do beacona i niszczę jakiegoś pirata. Za zarobione 1,7tys kupuję ryby, dostarczam, nagle mam około 9tys. Kupuję jakieś metale i biorę zlecenie na 4 piratów. Lecę do odległego systemu do beacona i zabijam piratów. Co jest całkiem łatwe, bo w pobliżu latają statki policyjne. W ten sposób wypełniam zlecenie i zarabiam ze 20tys! Niestety – muszę wrócić do Eravate, żeby mi za zlecenie zapłacili. Ale nie mam jak – choć jakoś do obecnego systemu przyleciałem, nie bardzo widzę trasę powrotną. Brakuje jakiegoś loga podróży, żeby sprawdzić, gdzie się było… Na tym skończę, bo i tak muszę tego savegame’a skasować.

Kepler442withSun

Podsumowując: Jest fajnie, początkowo gra może przerażać, ale po kilku godzinach da się ogarnąć i robić jakieś postępy. Satysfakcja znalezienia dobrej trasy handlowej – ogromna. Patrzenie jak przybywa kaski – miłe. Walka bardzo przyjemna. Gdyby gra kosztowała około 100pln, a nie 200+, od razu bym kupił, a tak wciąż się waham. Choć pewnie się skuszę – Wiesiek dopiero za kilka miesięcy…

Aha miałem różne problemy techniczne – ze 3 razy zrywało mi połączenie z netem, co skutkowało wywaleniem do menu. Na szczęście nie działo się to w żadnym krytycznym momencie. Raz przy wychodzeniu z gry, ta się zawiesiła.

Dziękuję za możliwość przetestowania i powodzenia, następny pilocie Elite!

XeFXuCX

Tu, na gikzie, aktywny użytkownik może dostać dostęp na tydzień do aktualnie pełnej wersji Elite i polatać ile dusza zapragnie. Przez tydzień. Jak widać pytanie było fest aktywna, toteż dostęp wpada do Twojej kabzy 

Stah-o

Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, kopsnij mi PW potwierdzającą chęć polatania w przestrzeni w ciągu 24h od publikacji wpisu. Tam dostaniesz dalsze instrukcje jak kupić mi nowe mieszkanie grając w Elite.Te 24h jest po to, że jakbyś nie chciał, a reflektowałby kto inny, przekażę dalej.

A jeśli ktoś chce dostęp takowy otrzymać i jest aktywny czy to na streamie, czy to na gikzie, pingajcie via PW, a będzie Wam dane.

To konto w ogóle trza by komuś oddać na stałe. Albo na zawsze zostawić przechodnim, tum dum duuuum.

Dodaj komentarz



14 myśli nt. „Podaj dalej #19 – Elite: Dangerous

  1. Yanecky

    Po ponad tygodniu grania nie żałuję zakupu – najpierw trochę strzelałem (wbrew pozorom, na początku łatwo w ten sposób zarobić kilka tysięcy na rozruch), po kupieniu i podrasowaniu Vipera wymieniłem go na Cobrę. A wczoraj znalazłem żyłę złota. No, Palladium. Zarabiam 1k na tonie, mój daleki plan eksploracji powoli się realizuje. Tak, to dziwna gra – najlepiej jest, jak się nic nie dzieje. Bo jak nagle pirat wyciąga cię z FSD, a ty masz w ładowni 44 tony palladium po 13k tona, to jest trochę ciepło. Albo nawet jak go pokonasz, ale trafi ci w kabinę i masz 5 minut na wylądowanie… Mam też inne ciekawe historie… Piszę to, nie po ty by się chwalić (nie ma czym), fanboyować (za wcześnie na to) itp., tylko żeby pokazać, że nie trzeba grać miesiacami, żeby do czegoś dojść. A pojawiają się takie opinie. CMDR Yanecki

  2. borianello

    Tak z ciekawości: z tych, co kupili, gra w to ktoś jeszcze?
    Bo ja nabiłem >100 godzin i chęci mi odeszły, bo stało się to, czego obawiałem się na początku: powtarzalność zabiła chęć odpalenia gry.
    Na pewno będę jeszcze do Elite wracał, ale mam nadzieję, że dodadzą więcej eventów i krótko- i średniofalowych celów dla graczy.

    1. borianello

      @merle

      Nić jest, ale nie dotycząca bezpośrednio gracza.
      Obecnie fabuła snuje się wokół narastającego napięcia między 3 frakcjami – separacje, niewolnictwo, narkotyki, te sprawy.
      Prowadzi to do na razie lokalnych konfliktów.
      Czy gracz z tego skoryzsta, czy nie – jego sprawa.

  3. larkson

    Kurde, pośmigałby. Może kiedyś spróbuję wyżydzić dostęp do tego, bo już sam nie pamiętam kiedy po kosmosie fruwałem. No i propsy za inicjatywę.

    Spełniłem swoje postanowienie noworoczne: wbić na gikza. Już dawno chciałem to zrobić, tylko mi się nie chciało. A potem nie chciało zaskoczyć odzyskiwanie hasła. 😀

Powrót do artykułu