Zawsze lubiłem pisać newsy dotyczące wyników sprzedaży. Miałem wówczas okazję do przemycenia kilku wykresów i innych materiałów sprawiających wrażenie profesjonalnych, dzięki czemu moje słowa brzmiały mądrze.
Mam nadzieję, że teraz będzie tak samo, ponieważ Nintendo właśnie pochwaliło się wynikami sprzedaży swoich urządzeń z zeszłego tygodnia, który od pozostałych różnił się tym, że poprzedni piątek był czarny, a pozostałe są białe.
Tak więc prezes północnoamerykańskiego oddziału Ninny w telefonicznym wywiadzie udzielonym dzisiaj CNET-owi zdradził, że w ciągu ostatnich 7 dni sprzedano ponad 1,2 miliona urządzeń z rodziny Nintendo. 700 tysięcy stanowiły konsole w klasycznym znaczeniu tego słowa, czyli takie, które podłączamy do telewizora i po prostu gramy. Wśród nich zachowały się następujące proporcje: 400 tysięcy opchniętych Wii U w opozycji do 300 tysięcy urządzeń Wii. Całkiem niezły wynik, biorąc pod uwagę, że drugi produkt istnieje już na rynku od 2006 roku.
Pamiętać jednak należy, że w dorobku Ninny znajdują się także inne produkty i one także sprzedawały się nie najgorzej. Mowa tutaj chociażby o 250 tysiącach 3DS-ów oraz 275 tysiącach DS-ów. Zarząd firmy jest szczególnie zadowolony z wyników 3DS-a, ponieważ odkąd został wypuszczony do sprzedaży 21 miesięcy temu, znalazł ponad 6 milionów nabywców, co powinno napawać dumą chińskie dzieci, które to wszystko musiały własnymi rączkami stworzyć.
Jeśli jednak wierzyć słowom prezesa Nintendo, to sytuacja z Wii U wygląda jeszcze bardziej kolorowo, bo każda nowa dostawa sprzętu na półki sklepowe sprawia, że ludzie wpadają w szał zakupów i wprost wymiatają Wii U z półek. Imponujące, prawda? A teraz przyznać się, ilu z was ma w domu coś sygnowanego logiem Ninny?
Ja się sprzedałem tylko Sony. Sądząc po używalności Move’a, Wii nie przyjęłoby się u mnie.
Ja od lat tylko PC i smartfon. Kiedyś próbowałem grać na Xboxie, ale się nie przekonałem.
@Serail
smartfon na iOSie czy Androidzie? (no chyba, że Java? ;))
@Northrop
Tylko Android, a jak smartfon to tylko ze stajni Samsunga… zależy mi na wspieraniu biednych koreańskich dzieci, chcących zarobić pierwszy milion w fabrykach Samsunga. 🙂 Chińczycy robiący iPhone’y to sobie poradzą sami.
[quote]Miałem wówczas okazję do przemycenia kilku wykresów i innych materiałów sprawiających wrażenie profesjonalnych, dzięki czemu moje słowa brzmiały mądrze.[/quote]
ten wykres kończy się na połowie 2011 roku, rozumiem, że to, co zacytowałem, to był jego jedyny cel? 😉
@hfn
Tak, szczególnie, że dotyczy notowań akcji jakieś przypadkowej firmy z amerykańskiego parkietu. 😀
Wylosowała Ci się polska firma Asseco 😛 Chyba nie są notowani w USA.
eee, a Pegasus się liczy?
bo jak nie to nic nie mam 🙂
@jaGrab
Pegasus to podróba.