Takie ciekawostki z oficjalnego blogasa.
SimCity dla wielu okazał się bublem i takim pozostał. Jak się okazuję, woskowina z uszu została usunięta i teoretycznie twórcy słuchają graczy. Jak głosi wpis na blogu, drużyna pierścienia sprawdza możliwości wprowadzenia trybu offline. Nie jest powiedziane, że będzie, ale “jest realniejszy niż kiedykolwiek indziej”. Niestety na większe miasta nie ma co liczyć. Taki wniosek po kilku miesiącach testów i lamentów. Prawdopodobnie problematyczny okazał się silnik zastosowany w tej odsłonie. Glassbox, tam pies jest pogrzebany. Na chwile obecną dalsze sprawdzanie zostało zarzucone na rzecz prac nad trybem offline.
Co chcielibyście bardziej? Tryb offline? Większe miasta? SimCity 3000?
Taki ciekawy wniosek mi się nasunął. Jeśli w tej chwili nie potrafią zrobić gry, która porwałaby za sobą ludzi, to w czasach SimCity 3000 też tego nie potrafili, a udało im się jedynie przypadkiem. Czyli nie ma co uważać ich za ekspertów, a jedynie ofiary złego losu. Czy jakoś tak. Logiczne, niby.
@saucer
Raczej błędny. Wszak w międzyczasie wiele w Maxis się zmieniło – jak choćby odejście Willa Wrighta (który mimo stworzenia Sim-Rzeczy jest teraz i tak tylko pamiętany za Spore).
Ja po raz kolejny dorzuce swoje 3 gorsze- byc moze SimCity ma tam jakies symulacje czy inne obliczenia, niewidoczne golym okiem, i moze chodzi w niej bardziej o zarzadzanie miastem niz jego budowa, ale w kontekscie czystej przyjemnosci wlasnie budowania (ze o grafice nie wspomne), to Cities XL zjada SC dupa 🙂
Smutne i przykre, ze nie sa w stanie sobie z tym poradzic. Dali by faktycznie ten tryb offline i wolna reke moderom to pewnie gora w miesiac byly by grywalne miasta 3-4 razy wieksze symulowane na lokalnym komputerze. W zaden sobie moga ta swoja chmure wsacic skoro z takim bublem nie jest w stanie sobie poradzic.