Jagiełło brałby te dwa nagie miecze

Nitek dnia 27 sierpnia, 2015 o 15:30    6 

Nie dziwota, skoro to wiedźmińskie, najprawdziwsze, miecze właśnie.

Niestety twórcy kroją nimi obecnie cebulę, ale zawsze możecie od nich kupić sobie koszulki.

Dodaj komentarz



6 myśli nt. „Jagiełło brałby te dwa nagie miecze

  1. furry

    O właśnie, to zapytam, w trójce też zmienia te miecze i kurty jak rękawiczki? Zwykle gdy uzbierałem składniki, żeby wyklepać coś fajnego, i szedłem do kowala, po drodze trafiałem na lepszy miecz schowany w jakimś worku w kopalni. To samo ze zbroją, psuło mi to naszą kochaną immersję, pamiętam jak w książkach się nasz bohater szczypał z orenami, bo miał nową skórzaną kurtę kupić…

    Ja nie mówię, że ma być w jedynce, gdzie chyba 3/4 gry biegałem z jednym zestawem sztućców, ale napiszcie proszę, jak to w trójce rozwiązano?

    1. Yerz

      @furry

      Biegam tylko z mieczami z zestawu wiedźmińskiego i zmieniam je na lepsze wersje jesli moge. Co zajmuje trochę czasu bo leveli trzeba nabić by moc korzystac z dobrodziejstw lepszych. Robie wszystko co tylko można to problemu z Orenami nie mam. Zbieram i sprzedaje to co uniose. To tez ma wplyw na zawartośc sakiewki Wiesia.

    2. lemon

      @furry

      Co kilka godzin, czasem minut, znajdujesz coś nowego i pod jakimś względem lepszego od dotychczasowego ekwipunku – zwłaszcza w początkowych fazach gry. Prawie pod każdym znakiem zapytania na mapie czeka na gracza jakiś miecz, pancerz albo przepis na jego wykonanie. Lootu jest taka masa, że tzw. unikaty nie są jakoś szczególnie unikatowe.

    3. mr_geo

      @furry

      Znajdzki są dość powszechne (zawartośc mojego kuferka w którym trzymałem jeno miecze i to jeno unikaty ciągnęła się przez 3 ekrany), ale generalnie kiedy skraftujesz sobie ekwipunek wiedźmiński z danego poziomu to jest to coś co znajdźkom dość ciężko jest przebić. Przy czym – co mi się bardzo podoba – to kryterium zajebistości miecza nie jest sprowadzane do większego DPS a zbroi do większego ARM; sprzęt ma własne właściwości które można dodatkowo modyfikować runami, uzyskując w ten sposób naprawdę różnorodne kombinacje. Ot, trafił mi się raz srebrny miecz mający nie urywający dupy DPS, ale za to miał 3 gniazda na runy i natywne 10% na podpalenie, 8% na krawienie i 4% mocy znaków. Po podkręceniu runami wyszła z tego kosa która właściwie przy każdym trafieniu podfajczała przeciwnika i upuszczała mu pół wiadra krwi. I z takim brzeszczotem w ręku mogłem będąc na lvl 19 spokojnie szlachtować aghule lvl 35 i się mi Geralt nawet przy tym nie spocił.

      Co do kasy to na początku jest biednie, bo udźwig pana wiedzmina mały, a ceny skupu łupów rażąco niskie (a sprzedaży skandalicznie wysokie) No ale po inwestycji w juki tonaż jaki może transportować Wiesio znacząco wzrasta i wtedy wskakuje efekt skali. Ceny nadal niskie, ale teraz możemy sprzedawać rozmaitym kowalom, kupcom i innym handlarzom złom i rozmaite skóry/flaki pozostawiane przez odpowiednio bandytów i zwierzynę/potwory w ilościach półhurtowych. A to powoduje szybkie pęcznienie Geraltowego mieszka. Pod koniec gry to z kasą nie ma zasadniczo co robić.

Powrót do artykułu