Hearthstone w otwartej becie

mokraTrawa dnia 21 stycznia, 2014 o 23:21    54 

Popularna karcianka Blizzarda wkroczyła w otwartą betę. Polecam bo gra się świetnie.

Póki co tylko w USA i Kanadzie, a w ciągu kilku dni trafi do pozostałych regionów.

 

Dodaj komentarz



54 myśli nt. „Hearthstone w otwartej becie

      1. whushhh

        @aihS

        U mnie tak samo, zagralem tutoriala i nie ciagnie mnie spowrotem. Moze dlatego ze na telefonie ogralem Order & Chaos ze 5-6 postaciami od poczatku do konca.

        Ale fakt jak na telefon wpadnie to moze zajrze znowu, tylko watpie czy na Andka wrzuca, napewno bedzie na Iphony/iPady.

  1. Nimar

    Ja trochę pogrywam, ale po pierwszych paru dniach zapał spadł. No i teraz po zresetowaniu rankingu, albo ludzie nauczyli się grać, albo PayForWin zastosowali bo mnie często leją. A co poniektórzy mają takie karty o których nie śniłem. Jak wyjdzie to na androidzie to będzie fajna gierka na potyczkę przy posiedzeniu na tronie;)

        1. aihS Webmajster

          @shani

          Takim, że są mikropłatności – zbędne zupełnie – oraz w pewnym momencie gra wyciąga rękę do naszego portfela. Problemem w tym, że jest tak cholernie dobra i miodna, że jak już przyjdzie moment sięgania po nasze pieniądze to ciężko się oprzeć 🙂 11PLN kosztuje pełna kampania. Jak dla mnie to takie mobilne Rogue Legacy pomieszane z Dark Souls 😛

      1. MusialemToPowiedziec

        @Twoja_Stara

        Ja tam widzę sensa, nawet dwa. Z jednej strony, wydając karciankę (nawet F2P) w Early Access, blokujesz dostęp do gry dla tysięcy osób. Osób, które gry już się zacznie gra będą dopiero uczyć się taktyk, zamiast już dziś opracowywać zabójcze kombinacje. Czyli jak zapłaciłeś za Wcześniaka, to gdy już gra się zacznie kopiesz skuteczniej d-py.

        Z drugiej strony, jak EA kosztuje więcej niż gra, możesz liczyć na znacznie lepszych graczy, którzy wysyłając bug reporty przeczytają informacje takie jak “aż do lutego w grze będzie brakować tekstur, na razie nie wysyłajcie takich bug-reportów” czy “wszystkie dźwięki są template”. A w przypadku karcianki możesz liczyć na to, że jak ktoś wyśle informacje “kombo death-knight+frostmourne jest nie do pokonania, potrzebuje znerfienia” to nie informacja od jakiegoś biednego dzieciaka który ma w talii same 10-manowe smoki i nie zdąży nic wystawić, tylko coś, czym warto się zainteresować.

  2. Mariosgh

    Pomimo, że lubię karcianki i miałem dostęp do bety od jakiegoś czasu, to do soboty nawet nie zainstalowałem Heartstone, bo gra robiła na mnie słabe wrażenie. Przede wszystkim wydawała się zbyt kreskówkowa i uproszczona. No, ale w sobotę zainstalowałem, zagrałem i wessało mnie na cały weekend, poniedziałek i wtorek. Zdecydowanie zaskoczyło mnie jak przyjemnie się gra. Nawet jak przegram, to się nie złoszczę(a ja bardzo nie lubię przegrywać).

    1. bad_puppy

      @Mariosgh

      Bo tutaj jednak jest bardzo fajnie wyważony czynnik skilla i karcianej randomowości.. Wiesz że możesz przegrać dostając po prostu złe karty z dobrze złożonego decka, ale to tylko wtedy jeśli przeciwnik również będzie miał troche szczęścia. Arena zdecydowanie najciekawsza, no ale jak ktoś zauważył, trzeba troche pogrindować żeby tam grać..
      co mi na razie nie przeszkadza, bo nie czuje się na tyle mocny żeby liczyć na wielokrotne wygrane, dające gwarancje zwrotu złota 😉 w kazdym razie na pewno wole zagrać w arenie i zdobyć jakiegoś packa niż kupować packi za złoto

  3. Goblin_Wizard

    Kurde, chociaż bardzo lubię karcianki i oglądałem już kilka partyjek od TB to absolutnie nic mnie do tej gry nie ciągnie. Ani grafika, ani mechanika… no zero tzw. ssania (w pozytywnym znaczeniu). Może teraz jak będzie otwarta beta to spróbuję i przekonam się na własnej skórze. Chociaż.. wątpię. Nigdy nie byłem fanem medżikopodobnych tworów. Zresztą samego madżika również. Tłuczące się nawzajem stworki, przyzywane przez herosów – meh. Wolę bardziej rozbudowane karcianki z większą ilością możliwych sposobów zwycięstwa niż tylko zastukanie przeciwnika na śmierć.

  4. mtxx

    eee pograłem z miesiąc i nie chce mi się jej już uruchamiać – wszyscy grają tymi samymi zestawami kart dla danej postaci i liczy się tylko fart co do kart jakie dostaniemy z własnej talii – jak nie masz co rzucić przez 3-4 pierwsze tury to już po tobie w 99% przypadków. Tak samo areny – liczy się fart w losowaniu kart z jakich wybieramy talię 🙁 Zimna ryba 😛

          1. mtxx

            @Goblin_Wizard

            no ale to oznacza pełną losowość starcia – właściwie po 3, 4 turach wiesz czy przegrasz czy nie – dla mnie to jest błeeee. A arena to już hardzior po całości jak wylosuje ci fajne karty do talii to da radę coś ugrać a jak nie to grasz do 3 przegranych 😛 Wielokrotnie miałem na arenie wrażenie że goście grają swoimi deckami – na każdą moją kartę mieli gotową odpowiedź – widocznie mieli więcej farta w losowaniu niż ja 😛 Jakby arena była za free anie za 150 gloda to ok , ale płacisz 150 – dostajesz ch.. karty i nic nie ugrasz.

              1. Matelan

                @mtxx

                Gram w hsa już 3 miesiace, czyli śmiem twierdzić, że już troche doświadczenia mam, więc się wypowiem, a co mi tam 😉

                Po pierwsze hs jest mniej pay 2 win, niż jakiekolwiek inne ccg, a to z powodu pyłków i rozwalania kart. Strasznie nie rozumiem jęczenia na to jak strasznie dużo trzeba wydawać na paczki z kartami, żeby móc grać. IMHO w każdym ccg tak jest, a tutaj świetna mechanika robienia sobie kart daje sporo większą szansę na złożenie dobrych kart.

                Co do 3-4 tur i wiadomo kto wygra – masz pewnie czysto murlockową talię, więc się nie dziwię.
                Sam w poprzednim sezonie grałem warriorem (control) w tym paladynem. Zeszły ranking skończyłem na 14-15 ranku teraz mam 14 i rośnie. Owszem ja akurat mam sporo drogich kart, ale to z powodu szczęścia przy otwieraniu pak, małych zakupów i strategicznej decyzji o tym jakimi klasami grał będę (zostawiłem sobie 3 klasy a karty z innych zniszczyłem).
                Jednak wracając do rush decków, im wyżej w ranking tym ich mniej, a to właśnie dlatego, że są słabe. Zależą od szczęścia przy początku gry, już na 14 ranku jest ich znacznie mniej. To znaczy są, ale z opcjami późniejszej gry (ostatnio miałem niespodziankę, tutaj murlocki a tu ragnaros ;)).

                A teraz od siebie. Polecam hsa i to bardzo. W tym momencie to jedyna gra, w którą grywam codziennie, więc jeśli ktos ma jakieś pytania, lub chce zgrać niech pisze 😉
                Przed tym jak kolega sciągnął mnie do hsa byłem straszną zimną rybą na wszystkie karcianki, owszem próbowałem, ale to nie była moja bajka. A tutaj jak chwyciło to nie chce puścić.

              2. aihS Webmajster

                @Matelan

                Might & Magic Duel of Champions też można palić swoje karty i tworzyć nowe. W sumie obie gry są podobnie wyważone jeżeli chodzi o możliwości zdobywania nowych kart. HS jest lepiej wykonany, ale wiadomo Blizzard. Choć jak zacząłem grać w betę to miałem ctd za ctd. Cud, że windows nie crashował przy ładowaniu ikony HSa na pulpit 😉

    1. Mariosgh

      @mtxx

      E talie początkowe są takie same, ale przecież możesz potem ułożyć swoją. Ogólnie to trzeba mieć sporego pecha i grać przeciwko rush, żeby przegrać przez brak kart w pierwszych 3-4 turach. Ja gram bardziej kontrolne decki i rzadko w ogóle zagrywam jakąś kartę wcześniej niż w 3 turze. W tej grze chodzi o efektywną wymianę i card advantage.

      1. mtxx

        @Mariosgh

        sęk w tym że mało osób gra kontrolnymi deckami – zresztą sam w rankingowych gram Warlockiem i skleciłem swoją talię do rush. Kontrolne decki nie zawsze się sprawdzają bo zanim coś zagrasz w 3, 4 turze to często może być już po zawodach – jak karta przeciwnikowi podejdzie.
        Nudne jest to że grasz przeciwko Magowi to na 99% będzie czekał do 10 tury żeby odpalić pyroblasty, Priest będzie czekał aż sobie zbufuje jakiegoś miniona i w jednym uderzeniu cię zmiecie itd. Chodzi o to, że jest to nudne żadnej prawie różnorodności.

        1. Mariosgh

          @mtxx

          To jest niestety problem każdej karcianki, że im wyżej tym więcej powtarzalności. Mnóstwo osób kopiuje najlepsze decki i gra się robi powtarzalna, i często frustrująca, bo nawet jak masz skilla, to nie zainwestowałeś wystarczająco dużo $$$. Ja dopiero gram od 5 dni, nie wydałem nic i nie zamierzam, więc jeszcze nie dotarłem do tego etapu.

Powrót do artykułu